Friday, April 29, 2011

GWno nadaje «Говорит Говно!»

Mec. Andrzej Werniewicz, pełnomocnik wdowy po kpt. Protasiuku, który też twierdzi, że na nagraniach widać spotkanie generała z kapitanem (gen. Błasika z kpt. Protasiukiem - przyp. A-Tem), ocenia to inaczej: - Rozmowa sama w sobie nie jest interesująca, ona jest ważna jako jeden z elementów presji, która tego dnia była wywierana na załogę. Proszę mi powiedzieć, czy w otoczeniu prezydenta Kaczyńskiego był ktoś odważny, by w związku ze złą prognozą pogody na smoleńskim lotnisku zmienić plan tego lotu?

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,9511211,Prokurator_pytal_o_alkohol_na_pokladzie_tupolewa.html



Mój komentarz do tych panamecenasowskich enuncjacji: Andrzej Werniewicz zawraca gitary jak patentowany DUREŃ.


Albowiem nie ma czegoś takiego jak "presja wywierana na załogę".

W ogóle nie rozumiem tego terminu, bo samolot lata sam (to fakt) a pilot mu w tym głównie przeszkadza. Tym samym "praca" pilota polega tylko i wyłącznie na akcjach typu "wywieranie nacisku", na które to akcje samolot ma zareagować, np. zmianą kursu. Co jest fajne.

Każdy pilot lubi więc "wywierać nacisk" na maszynę, i zupełnie nie przejmuje się rzekomym "naziemnym naciskiem" którego zwyczajnie NIE MA. Tzw. odprawy gdzie ustala się zadanie, uważane były zawsze przez wszystkich moich kolegów za nudne. Nudy na pudy. Kłapanie paszczęką. Międlenie ozorem. Dopiero przygotowania do startu obiecywały odrobinę radości, odprężenie po dzikiej walce ze snem jaki morzył każdego na odprawie.

W czasie lotu - to samo. Gada się przez radio, albo z instruktorem, który siedzi obok, i się leci. Normalka. Zero podniet.

Kto ten NIEISTNIEJĄCY temat "nacisków" w ogóle wymyślił?



Paranoicy z GWna.

1 comment:

  1. Rzecznik wojskowej prokuratury płk. Zbigniew Rzepa zaprzeczył informacjom, że monitoring na lotnisku zarejestrował moment spotkania Błasika z Protasiukiem. (…)

    "Sprawa jest ważna, bo rozmowa mogła być elementem nacisku na Protasiuka, by pomimo informacji o pogarszającej się pogodzie, lecieć do Smoleńska" (tak uważa mec. Andrzej Werniewicz, pełnomocnik wdowy po Arkadiuszu Protasiuku) "Dla mnie ta rozmowa to element presji, jaka tego dnia była wywierana na załogę tupolewa".

    Źródło: GWno
    http://wyborcza.pl/1,75248,9512812,Co_zeznal_szef_BOR_.html

    Problem w tym, że mecenas Andrzej W. konfabuluje. A GWno podbija mu bębenka.

    Dobrane towarzystwo: załgany propagandysta i usłużna tuba propagandowa.

    ReplyDelete